Jordi Llobregat - Sekret Wesaliusza

Po długim męczeniu wreszcie udało mi się przeczytać książkę. No, może "męczenie" to złe słowo gdyż nie jest ona zła a to raczej przez mój chroniczny brak czasu i nawet pomimo brania książki wszędzie ze sobą i czytania w każdej wolnej minucie te pięćset stronic przeszło aż w pięć dni. Jestem pewny iż mógłbym spokojnie skrócić ten czas do maksymalnie trzech dni. No ale dość mego marudzenia zapraszam do opinii ;)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Okładka:


Wydawnictwo: Sonia Draga
Premiera: 13 kwietnia 2016

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Opis marketingowy:

Barcelona, maj 1888. W przededniu rozpoczęcia Wystawy Światowej miastem wstrząsa seria przerażających wydarzeń, które stawiają pod znakiem zapytania powodzenie całego przedsięwzięcia. Pojawiają się zmasakrowane ciała młodych kobiet, a ich rany z mroków zapomnienia wydobywają prastarą klątwę ciążącą nad miastem...
Przebywający w Oksfordzie młody naukowiec, Daniel Amat, otrzymuje wiadomość o śmierci ojca i zmuszony jest po długiej nieobecności wrócić do Barcelony. Po powrocie zostaje wciągnięty w poszukiwania bezwzględnego mordercy, a jednocześnie musi stawić czoła swojej własnej mrocznej przeszłości.
Podążający za sensacją barceloński dziennikarz, Bernat Fleixa, i student medycyny, Pau Gilbert, jednoczą siły, aby odnaleźć starożytny manuskrypt Andreasa Wesaliusza, szesnastowiecznego flamandzkiego uczonego, twórcy nowożytnej anatomii. Okazuje się jednak, że manuskryptu poszukuje również morderca.
Tajemnice, zakazane namiętności i zdrady! Prawa do książki sprzedano do 18 krajów!

źródło opisu: http://www.soniadraga.pl/

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Opinia:

Jak dobrze wiecie nie często zabieram się za ten gatunek. Ten jednak przyciągnął mnie okresem czasowym. Sekret Wesaliusza rozgrywa się prawie miesiąc przed rozpoczęciem Wystawy Światowej kiedy to w Barcelonie mają miejsce brutalne zabójstwa. Mamy tu trójkę głównych bohaterów ale tak naprawdę to wydaje mi się iż dużo większą rolę położono na ukazanie życia w tamtejszym okresie. Nie zrozumcie mnie źle, postacie są wyraźnie zarysowane oraz "ustawione" na planie. Mają swoją przeszłość i nawet mimo częściowego jej ukazania na łamach powieści czujemy iż jest to tylko czubek góry lodowej. Jednak dużo ciekawsze wydaje sięsamo miasto oraz jego przedstawienie poprzez różne postacie z drugiego i trzeciego planu a także takie przychodzące tylko epizodycznie. Część z was może zniechęcić pewien spokój przy tempie akcji, tu muszę was ostrzec iż przez cały czas ma on jednakową prędkość. Mnie osobiście nie przeszkadzało to ale wiem iż znajda się tacy którzy woleliby aby miała ona przyspieszenia i spowolnienia niczym wzloty i upadki paraboli. Książka nie jest typowym przedstawicielem kryminału a raczej ma w sobie trochę z klasyków gatunku oraz elementy nowoczesności, miejscami nawet miałem skojarzenia typu "ej, gdzieś już czytałem o tym motywie". Cała akcja może kojarzyć się wami [w stopniu bardzo ogólnym], ze wzorem jaki stosuje i siebie Dan Brown, jeśli podoba Wam się to możecie przekonać się sami czy również odniesiecie takowe wrażenie. I jeszcze na koniec, słówek kilka o zakończeniu. Z jednej strony możnaby się spodziewać czegoś w takim stylu ale gdzieś tak w okolicach czterysetnej strony tliła się iskierka nadziei na eksperyment pisarza i stworzenie zakończenia w stylu bez happy endu. To co tutaj nam zaproponował, ładnie zamyka wszystkie wątki i jest satysfakcjonujące ale tak nie do końca.

Jak zawsze zapraszam Was do komentowania.

Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Więcej informacji o Wystawie Światowej:

Komentarze