Marta Krajewska - Noc między tam i tu

W tym poście chciałbym napisać kilka słów o bardzo króciutkiej książeczce. Jeśli wierzyć serwisowi lubimyczytać.pl książka wyszła w tym roku [2017], i ma tylko 150 stron. Tak więc możecie ją bezproblemowo przeczytać w jeden dzień [ja tak zrobiłem].

-----------------------------------------------------------------------------------

Okładka:


----------------------------------------------------------------------------------------------------

Opis marketingowy:

Oto wzruszająca historia siedmioletniego Bratmiła. Pewnej letniej nocy samotnie wyrusza na poszukiwanie swojej siostrzyczki, małej Paprotki. W lesie spotka istoty ze słowiańskich baśni i legend, które pomogą mu odnaleźć nie tylko ją, ale przede wszystkim siebie.

Marta Krajewska z wdziękiem porusza trudny temat rywalizacji między rodzeństwem. Zaprasza dzieci i ich rodziców na wyprawę do spowitego słowiańską magią świata. Z wyprawy wasze pociechy wrócą odmienione i bardziej kochające.

źródło opisu: Genius Creations, 2017

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Opinia:

Wyobraźcie sobie wioskę gdzieś w Polsce w czasach przedchrześcijańsich, gdy wierzenia pogańskie były żywe i silne. W tej niewielkiej książeczce poznajemy chłopca który niedawno przeszedł postrzyżyny, to znaczy rytuał przejścia między dzieckiem a dorosłym, który polega na obcięciu kosmyka włosów oraz nadania imienia zamiast dziecięcego ochronnego . Ma on młodszą siostrzyczkę która została porwana przez demona [nie bedę zdradzał jego nazwy ponieważ dość szybko sami do tego dojdziecie]. Chłopak dręczony wyrzutami sumienia postanawia odnaleźć ją i sprowadzić do domu. Polecam każdemu kto lubi produkty mocno zakorzenione w mitologii słowiańskiej oraz bohaterom bez żadnych supermocy. Świetna książka a przeczytałem ją tak szybko, że nawet nie zauważyłem iż już koniec.

Komentarze