Richard Castle - Gorączka Zmysłów

Wiecie z tą książką nie miałem żadnych oczekiwań. Spodziewałem się jakiegoś byleczego stworzonego dla fanów serialu "Castle", w którym to książka okazała się bestsellerem i wszyscy się nią zachwycali. No więc, przeczytałem książkę a moją opinię przeczytacie już za chwilę.

--------------------------------------

Okładka:


---------------------------------------------------------

Opis marketingowy:

Pełna intryg i szybkich zwrotów akcja Gorączki zmysłów, niezwykle pasjonującej powieści kryminalnej autora bestsellerów “New York Timesa”, Richarda Castle?a, ponownie łączy Nikki Heat, nieustępliwą i seksowną detektyw Wydziału Zabójstw nowojorskiego Departamentu Policji, z przemądrzałym reporterem Jamesonem Rookiem.

Dziwaczne morderstwo księdza w klubie usług sadomasochistycznych w Nowym Jorku staje się wstępem do najbardziej pasjonującego i niebezpiecznego śledztwa, jakie kiedykolwiek prowadziła Nikki. Heat staje do walki z najbezwzględniejszym w mieście baronem narkotykowym, aroganckim dostawcą sprzętu i usług dla CIA oraz tajemniczym szwadronem śmierci, który za wszelką cenę chce pozbawić ją życia. A jest to jedynie wierzchołek góry lodowej, początek drogi, która wiedzie w głąb mrocznej konspiracji sięgającej na sam szczyt nowojorskiego Departamentu Policji.

Kiedy Nikki za bardzo zbliża się do prawdy, zostaje nieoczekiwanie okryta hańbą, pozbawiona odznaki i pozostawiona samej sobie jako cel dla zabójców. Nie ma przy sobie już nikogo, komu mogłaby zaufać. Z wyjątkiem jednego tylko człowieka w jej życiu, który nie jest policjantem – reportera Jamesona Rooka.

W samym środku nowojorskiej zimy stulecia detektyw Nikki Heat z całą determinacją chce dowieść jednego: że robi się coraz goręcej.

--------------------------------------------------------

Opinia:

Szczerze, to książka jest tylko i wyłącznie dla fanów serialu. Innych może zirytować [delikatnie mówiąc], budowa oraz zachowanie postaci. Ja sam mimo dość dużej sympatii dla serialu czasami musiałem odsunąć książkę na jakiś czas. Autorowi który posługuje się pseudonimem Richard Castle nie udało się stworzyć książki świetnej a tylko przeciętną, i to w tych lepszych fragmentach. W większości przypadków jest ona tylko znośna. Dodatkowo sam główny motyw bardzo przypomina to co widzimy w starych filmach gdzie policjanci są na pierwszym planie. Ogólny zarys. Obiecujący policjant prowadzi sprawę, zostaje zawieszony lub wysłany na "urlop", rozwiązuje sprawę "w cywilu". A jeśli chodzi o sprawę która jest głównym wątkiem książki. Jest pokazana w tak nudny sposób, że nawet momenty pełne akcji nie sprawiły bym przejął się losem postaci.

Komentarze