Dmitry Glukhovsky - Koniec Drogi


Dzisiaj coś czego na blogu nie było. Krótki tekst o opowiadaniu. Nie zbiorze opowiadań a jednym, jedynym. Jest on dostępny razem z książką "Wędrowiec" ale ze względu na swą niewielką objętość po jego drugiej stronie jest fragment książki "Tekst", muszę Wam się przyznać iż nie czytałem tego zwiastunu gdyż mam zamiar przeczytać całość. Jest nawet na czytniku ale jakoś ciągle pojawiają się inne dzieła która wskakują na pierwsze miejsca do przeczytania. Jeśli chodzi o dorobek literacki autora to przeczytałem serię Metro, która urzekła mnie budową świata, oczywiście jakbym chciał się przyczepić to pewnie znalazłbym kilka elementów w których możnaby zarzucić nielogiczność czy wręcz wprowadzanie w błąd jeśli chodzi o skutki eksplozji ale należy pamiętać, że to książka z pogranicza post-apo zmieszane z fantastyką. i należy na niektóre elementy przymknąć oko. Czytałem jeszcze F.U.T.U.R.E, ale jakoś nie przypadł mi do gustu, pewnie dlatego że wtedy zbyt dużo tego gatunku czytałem i czułem lekki przesyt. Był gdzieś tam jeszcze krótki epizod z "Czasem Zmierzchu", ale ta książka jakoś nie została mi w pamięci.
Ten dziwny wstęp miał za zadanie pokazać Wam mój stosunek do dzieł autora. To opowiadanie jest bardzo mocno ugruntowane w uniwersum Metro więc jeśli nie odpowiada Wam ono to odpuście je sobie. Głównym bohaterem jest Wańka który w wyniku pewnych okoliczności wyrusza tytułową drogą w stronę z której nikt nie powrócił. Sama budowa Wańki jest bardzo prosta ale nie tego oczekuje czytelnik w trakcie lektury a bliższego poznania świata po tej całej apokalipsie. Osoby które znają serię Metro na pewno w pewnym momencie pomyślą "Chwila ale o tym byłą wzmianka w Metro 2033". Świetne opowiadanie i trochę szkoda, że musieliśmy czekać aż do lutego 2018 na jego polską premierę.

Link do profilu książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze