Corina Bomann - Mechaniczne Pająki

I kolejna książeczka przeczytana. Wiecie troszkę dłużyło mi się czytanie ostatnich stron jednak nie dlatego iż sama pozycja była słaba a raczej dlatego iż mam do przeczytania książeczkę którą przesłała mi jej autorka. Powiem Wam szczerze iż podziwiam ją za odwagę posyłając do mnie fantastykę oraz jednocześnie wiedząc iż od tego gatunku wymagam więcej. Jeśli to czytasz to wiedz, że nie mogę się już doczekać by zanurzyć się w świat który stworzyłaś, ale wróćmy do tematu posta.

------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Uroboros
Premiera: 2015

-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Londyn 1888 rok, młoda lady Violet Adair właśnie przygotowuje się do swojego debiutu w kręgach towarzyskich miejscowej arystokracji. Zachowuje pozory dobrze ułożonej panny z szacownego domu, a w zaciszu własnego pokoju i wynajętym laboratorium oddaje się pasji konstruowania wynalazków, marząc o zgłoszeniu patentu na nowoczesną maszynę.

W codziennej pracy pomaga jej zaprzyjaźniony kamerdyner o tajemniczej przeszłości.
W trakcie balu w domu Adairów dochodzi do gwałtownej śmierci jednego z gości, lorda Stantona. Śledztwo przejmuje szefowa Secret Service królowej, jednak ma do przekazania niepokojące informacje. Lord został otruty, a innym członkom parlamentu też może grozić wielkie niebezpieczeństwo. Violet rozpoczyna własne dochodzenie, aby dotrzeć do prawdy i uchronić ojca. Odkrywa spisek i trafia do kostnicy , gdzie znajduje w ciele zmarłego egzotycznego pająka… Czy ma z tym coś wspólnego mężczyzna w przepasce, którego widziała na balu? Dokąd zaprowadzi ją to dziwne odkrycie?

źródło opisu: https://bookgeek.pl/2014/11/14/zapowiedz-mechaniczne-pajaki-corina-bomann/

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

 Książka w uniwersum tak zwanego Wieku Pary. Momentami miałem takie myśli iż czytałem o czymś podobnym już gdzieś indziej ale było to bardzo subtelne. Książka opowiada o Lady Adair, szlachcianki która z zamiłowania jest wynalazczynią, nie będę tu wnikał w przyrządy które tworzy, jednakże ma kilka oryginalnych oraz przydatnych elementów. Szczególnie jeden, z pozoru całkiem normalny a z którym nie rozstaje się prawie nigdy. Główna bohaterka wraz ze swoim majordomusem i ochroniarzem w wyniku pewnych zawirowań fabularnych wplątują się w historię pełną tajemniczych morderstw. Przez praktycznie osiemdziesiąt procent książki chciałem ponarzekać na tytuł który uznawałem za mylący, jednakże końcówka sprawiła, że jego sprawa wyjaśniła się. Wiecie co, z tego co pamiętam to większość książek z gatunku steampunk unika podawania dat, bądź ukazuje bardzo mocno różniącą się alternatywną rzeczywistość. Tutaj mamy rok 1888, i to czuć nie tylko w otoczeniu ale również zachowaniu postaci. Mimo iż główna bohaterka jest dość nowoczesną nastolatką, czy raczej młodą kobietą to w pewnych elementach widać wpajane w nią pewne postawy. Chociażby w delikatnym wątku romantycznym. Czy raczej jego zalążku. Samą książkę zaklasyfikowałbym do kryminałów z dużą dawką akcji. I to określenie ukazuje dość dobrze to co czytamy. Ogólnie te prawie cztery setki stron czytało się przyjemnie głównie przez przyjemny styl pisarki jednakże sposób prowadzenia narracji oraz osadzenie w takim a nie innym uniwersum również robi swoje. Szczerze to troszeczkę żałuję iż nie została rozwinięta historia Alfreda, czy cały wątek cyrku. W siumie to z chęcią przywitałbym całe książki poświęcone tylko tym wątkom.


Czytaliście?
Macie zamiar?
Zostawcie ślad po sobie w komentarzu. Gwarantuje każdy z nich przeczytać ;)

Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze