Izabela Zawis - Nowy Gatunek

Cześć, pozwólcie iż zamiast tłumaczyć się małą ilością książek w grudniu czy tygodniem przerwy pomiędzy obecnym postem a poprzednim, a skupię się na czymś co mogło wam umknąć. Zmieniłem domenę przez co adres który musicie znać by odwiedzać ten blog jest krótszy. Nie oznacza to iż odchodzę od bloggera, nie mam takiego zamiaru. Jednakże wydaje mi się, że taka delikatna kosmetyczna zmiana będzie przyjemna. Sprawdźmy jak to się przyjmie. Daje tej domenie rok. Jeśli macie jakieś komentarze postaram się na wszystkie odpowiedzieć. A teraz wracajmy do książki.

--------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:


Wydawnictwo: Novae Eres
Premiera: 4 wrzesień 2019

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Pewnego dnia stracisz wszystko. Nawet DNA.
Świat opustoszał z dnia na dzień. Jakiekolwiek oznaki ludzkiego życia nagle zanikły. Zwłoki płyną z nurtem rzeki, dookoła grasują krwiożercze wilki. W tej odartej z człowieczeństwa rzeczywistości spotyka się dwoje młodych ludzi: sparaliżowany od pasa w dół Alex i chora na białaczkę Amy. Ona wpada przez okno opuszczonego budynku wprost w jego objęcia, roztaczając wokół siebie zapach malin. On od razu wyczuwa, że trafił na kogoś wyjątkowego. Wspólnie rozpoczynają walkę o przeżycie. Tymczasem w Future Lab, miejscowym laboratorium, dzieją się rzeczy przerażające. Ktoś chce ulepszyć dzieło stworzenia i poddaje ludzi niebezpiecznym eksperymentom. Większość z nich nie wyjdzie stamtąd żywa…

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

 Szczerze, to za bardzo nie wiem co mam o tej książce powiedzieć. Z jednej strony, człowiek czuje iż wszystko dzieje się zbyt szybko. Na początku patrząc na niewielką ilość stron [u mnie poniżej 300, ale ja używam mniejszej czcionki niż w standardzie], sądziłem iż jest to pierwszy tom jakiejś serii. Niestety, lub stety zależnie czy lubicie kilkutomowe historie, Nowy Gatunek został w całości zamknięty w tej jednej książce. Głównymi bohaterami są Amy i Alex. I szczerze to po swojej "przemianie", i odkryciu mocy zachowywali się jak szczeniaki w pewnym okresie życia. W sumie jak na książkę akcji jest tam dość dużo dogłębnie opisanych zbliżeń. Nie jest ich aż tyle by mówić o erotyku ale tak mniej więcej w połowie książki człowiek aż samoczynnie przeskakiwał kolejne akapity i myślał "rany skończcie już to". Powieść nie jest zła, a jej elementy zachowują się jakby nie wiedziały do której kategorii wejść w całości, przez co stoi w półkroku między fantastyką akcji a obyczajówką z elementami erotyki.
Jeśli chodzi o autorkę. Nie jest to jej pierwsza książka mimo iż ja osobiście nie miałem do tej pory do czynienia z jej twórczością. Jednak w jej stylu pisarskim czegoś mi brakowało. Niestety jest to ten element którego nie można się nauczyć a jedynie szlifować poprzez ciągłe tworzenie nowych projektów.
Ogólnie książka mimo prostego uniwersum i niewymagających bohaterów którzy odnaleźliby się w erotykach nie jest zła i nie żałuje spędzonego z nią czasu.

 Znacie?
A może chcecie poznać?
Gwarantuje przeczytać każdy komentarz.
Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze