Joanna Łańcucka - Stara Słaboniowa i Spiekładuchy

Książka którą miałem na liście już od jakiegoś czasu zdecydowałem się w końcu na jej przeczytanie po obejrzeniu materiału Weroniki z kanału Księgarka. Czy powieść mi się podobała, w skrócie to tak.

--------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:


Wydawnictwo: Oficynka
Seria: Ja Gorę
Premiera: 21 czerwca 2013

-----------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Wy to, Słaboniowa, zawsze tak zakręcicie, że człowiek sam nie wie, w co wierzyć, i widzi rzeczy, których nie ma.
W mroźny zimowy wieczór stara kobieta staje przy drewnianym płocie i jak co dzień spogląda bystrym okiem na rodzinną wieś. Gdzieś z nieprzeniknionych ciemności nadciąga zło, jakiego jeszcze mieszkańcy Capówki nie doświadczyli. Zimny, wschodni wiatr niesie ze sobą smród siarki, w głębi lasu świecą czyjeś czujne oczy, dziecko o twarzy starca sprowadza na bagna niewinne dziewczęta, a zrodzony z ludzkiego występku Strzygoń wychodzi na krwawy żer. Tylko stara Słaboniowa zna wszelkie diabelskie sztuczki i potrafi zaradzić nie tylko na nadprzyrodzone, ale również na zwykłe, ludzkie kłopoty.
W „Starej Słaboniowej i Spiekładuchach” świat ludzi miesza się ze światem duchów rodem ze słowiańskiej mitologii i ludowych podań, ludzkie tajemnice i fantazje materializują się nieraz pod zaskakującymi i przeraźliwymi postaciami, a mała wieś gdzieś przy wschodniej granicy z niewiadomych przyczyn wciąż jest nękana przez siły nieczyste.

------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Powieść ta jest bardzo oryginalna, i to z wielu przyczyn. Po pierwsze Słaboniowa, główna bohaterka ma już na początku powieści ponad siedemdziesiąt lat. Po drugie akcja dzieje się na wsi i to bardzo małej. Po trzecie czas akcji, na samym początku powieści, są to czasy jednego telefonu na całą wieś czy używanie koni na rolach i tylko bogatsi farmerzy mają traktor. Nasza bohaterka jako starsze pokolenie jest do tych nowości niezbyt pozytywnie nastawiona, oczywiście z czasem jakieś tam urządzenia są ale tylko w ostateczności. Jednak jest to tylko jeden wątek i nie jest on główny a raczej jest on elementem tła. Pierwszym planem jest to iż Słaboniowa jest jak to mówiono kiedyś "wiedzącą", czy opiekunką wsi która chroni mieszkańców przed złymi mocami. Poszczególne rozdziały książki są niejako osobnymi opowiadaniami/przygodami i mimo iż posiadają wspólny wątek to gdyby dać na pierwszym tle inne postacie to nadal byłyby w porządku. Podoba mi się język jakim napisana jest powieść. Styl i forma jaką posługują się postacie na jej kartach wydaje się bardzo autentyczny, zupełnie jakby czytelnik cofnął się w czasie do tamtych czasów i właśnie w taki sposób rozmawiali. Ogólnie bardzo polecam tę powieść tym którzy chcieliby zobaczyć jak wyglądało kiedyś życie na wsi oraz jak wierzenia ludzi się z biegiem czasu zmieniały się.

Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze