Marcin Mortka - Nie ma tego Złego

Wydawnictwo:Sine Qua Non
Premiera: 24 luty 2021

---------------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Jedni mówią, że Złe to kraina za Gwiżdżącymi Górami.
Inni utrzymują, że Złe to wszyscy, których Dolina wygnała, w tym magowie. Mieszkają w górach i hodują w sobie nienawiść, aż nie mogą jej znieść – wtedy sięgają po oręż i ruszają do ataku.
Są też tacy, co twierdzą, że Złe to moc. I że to ona zmienia ludzi w bestie.
Edmund zwany Kociołkiem, niegdyś żołnierz w armii księcia Stefana, dziś spełniony mąż i ojciec, a do tego karczmarz słynny na całe Wichrowiny, wdepnął w bagno, które podejrzanie zalatuje Złem. Razem ze swą drużyną do zadań specjalnych – socjopatycznym elfem, goblinem zwiadowcą, pełnym tajemnic guślarzem, charakternym krasnoludem i jednym z ostatnich prawdziwych rycerzy Doli – otrzymał zlecenie, które okazało się czymś więcej niż zwykłe dostarczanie przesyłek czy osłanianie karawan.
Karczemne bijatyki, dworskie spiski, nocne biesiadowanie, walka z potworami, a do tego kuchnia taka, że palce lizać!
Przekonaj się, co jeszcze czeka na Ciebie w Dolinie!

-------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Wiecie co najbardziej podobało mi się w tej powieści? To, że drużyna bohaterów nie jest "jedynym lekiem na zło całego świata", nie tutaj mamy do czynienia tylko z najemnikami którzy przed wykonaniem zlecenia chcą mieć wszystko na piśmie. Jeśli chodzi o zgrupowanie to z jednej strony jest dość standardowo, człowiek, elf, krasnolud, goblin, druid. Jednak z drugiej każdy z nich to inna historia. Mimo, że tak naprawdę najwięcej dowiadujemy się o Kociołku, szefie grupy z którego perspektywy pisana jest cała powieść to mamy zalążki opowieści całej drużyny. Z wielką chęcią przeczytałbym coś więcej z tego uniwersum aby dowiedzieć się historii poszczególnych członków ekipy. Ale wracając do "Nie ma tego Zła", powieść zaczyna się od jakiegoś pomniejszego zlecenia którego nie będę zdradzał a później Kociołek chcąc zabezpieczyć siebie i ekipę [nie tylko, ale nie chcę spoilerować], udał się do władcy krainy po azyl. Ten w zamian za ochronę daje mu tydzień na wykonanie zadania.
Powieść jest świetną książką akcji, i mogę ją wam z czystym sumieniem polecić.

Profil ksiażki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze