Rany jaka ta powieść jest fajna. Naprawdę to jedno zdanie mówi o niej wszystko. Chciałbym aby autor stworzył w tym uniwersum całą serię ponieważ zaciekawiła mnie jego historia oraz poszczególne nazwijmy to enigmatycznie grupy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Wędrujemy, by odnaleźć siebie. Żeby po tragicznych chwilach poskładać strzaskaną duszę.
W odległej krainie, na brzegu nieznanego morza żyją Plemiona. Czczą Boga o Stu Twarzach i jego kociogłową córkę Nefem i prowadzą proste, spokojne życie. Wszystko wskazuje jednak na to, że już niedługo przyjdzie im podzielić los Przodków, których cywilizację zmiótł z powierzchni ziemi olbrzymi kataklizm. Jedynym ratunkiem wydaje się ucieczka w głąb kontynentu, na nieznane ziemie zamieszkiwane przez obce i być może wrogie plemiona. W poszukiwaniu nowego miejsca do życia wyrusza wyprawa złożona ze śmiałków wskazanych przepowiednią. Być może połączenie na powrót dwóch zwaśnionych plemion odwróci los. Zadanie nie będzie jednak ani proste, ani bezpieczne, a na ścieżkach prowadzących przez góry pozostaną nie tylko ślady stóp, ale i ślady krwi. Ale w bogach nadzieja. Wszak oni zawsze prowadzą nas właściwą drogą, a jeśli się na niej potykamy, to o własne nogi.
Czterysta stron. Na tylu udało się autorowi umieścić wycinek mega ciekawego świata oraz rozbudzić ciekawość czytelnika co do historii Przodków oraz różnych wierzeń w nim obecnych. Poznajemy tutaj historię Dave'a który wraz z kilkoma innymi osobami został wybrany do ekspedycji. To niebezpieczna podróż, pełna przygód. I mimo iż ta historia została ukończona, chociaż gdybym marudził to przydałby się jakiś epilog. To fajnie by było gdyby autor miał w planach inne książki w tym uniwersum właśnie w takim stylu, czyli jedna książka równa się jedna historia. Normalnie narzekałbym, że otwiera się przed czytelnikiem ogrom świata po to by go tylko zarysować ale akurat tutaj kluczowym elementem jest nazwijmy to historia w skali mikro. Wędrówka Dave'a, jego zmiany w jej trakcie oraz co nimi pokierowało. Przetaina to współczesna baśń. Nie bajka, bo ma kilka niezbyt przyjemnych momentów, w pewnym nawet miałem takie "ała, to bolało", ale baśń. Tylko mała rada, zostawcie sobie czas na czytanie, ponieważ takie moje pochłanianie powieści z doskoku w środku tygodnia wiele jej zabrało. Najlepiej wyłączcie wszystko co was rozprasza, wywieźcie tabliczkę "Nie ma mnie dla nikogo, czytam", i w całości zanurzcie się w świecie przedstawionym.
Gdybym miał włożyć ją do jakiejś szufladki to zakwalifikowałbym Przetainę jako powieść drogi, coś jak Władca Pierścieni. Może i Przetaina jest baśnią i nie ma w niej jakichś mega wielkich bitew ale sceny podnoszące ciśnienie się zdarzają. Serdecznie polecam każdemu fanowi autora oraz baśni i powieści drogi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:
Premiera: 15 czerwiec 2022
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:
W odległej krainie, na brzegu nieznanego morza żyją Plemiona. Czczą Boga o Stu Twarzach i jego kociogłową córkę Nefem i prowadzą proste, spokojne życie. Wszystko wskazuje jednak na to, że już niedługo przyjdzie im podzielić los Przodków, których cywilizację zmiótł z powierzchni ziemi olbrzymi kataklizm. Jedynym ratunkiem wydaje się ucieczka w głąb kontynentu, na nieznane ziemie zamieszkiwane przez obce i być może wrogie plemiona. W poszukiwaniu nowego miejsca do życia wyrusza wyprawa złożona ze śmiałków wskazanych przepowiednią. Być może połączenie na powrót dwóch zwaśnionych plemion odwróci los. Zadanie nie będzie jednak ani proste, ani bezpieczne, a na ścieżkach prowadzących przez góry pozostaną nie tylko ślady stóp, ale i ślady krwi. Ale w bogach nadzieja. Wszak oni zawsze prowadzą nas właściwą drogą, a jeśli się na niej potykamy, to o własne nogi.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:
Gdybym miał włożyć ją do jakiejś szufladki to zakwalifikowałbym Przetainę jako powieść drogi, coś jak Władca Pierścieni. Może i Przetaina jest baśnią i nie ma w niej jakichś mega wielkich bitew ale sceny podnoszące ciśnienie się zdarzają. Serdecznie polecam każdemu fanowi autora oraz baśni i powieści drogi.
Profil książki w serwisie lubimy czytać:
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu |
Komentarze
Prześlij komentarz
Ta sekcja należy do Was. Zostawcie ślad po sobie ;)