Kel Kade - Kroniki Mroku: Rycerz Cieni [OPINIA PRZEDPREMIEROWA]

Szósty tom Kronik Mroku, przynajmniej tej głównej serii ponieważ jest jeszcze jedna książka gdzie dowiadujemy się więcej o magu Wessonie. Przy tak długich seriach czytelnika może łapać lekkie zmęczenie materiału. Tutaj czegoś takiego nie ma. Tak naprawdę to nawet nie zauważyłem kiedy przeczytałem te ponad czterysta stron.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Premiera: 7 listopada 2025


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:

Armia Rezkina została pokonana, a on sam znalazł się wśród zmarłych. Powstając w cieniu, Rezkin jest wolny od kajdan władzy. Ale ciemność jest jego domem i tam śledzi swoich wrogów. Jego przyjaciele, samotni i rozproszeni, stają do walki z pustym tronem.
Plotki o przetrwaniu Rezkina rodzą nadzieję i niezgodę wśród Souelian. Nie mogąc uspokoić Rezkina, Azeria szuka odpowiedzi. W przestępczym półświatku poluje na Kruka, gotowa wydobyć prawdę krwią.
W Lon Lerésh, Yserria i Malcius zostają uwikłani w śmiertelną grę. Nieobecność Rezkina pozostawiła królową bezbronną, a szlachta rywalizuje o dominację. Pod ich intrygami i machinacjami rozwija się złowrogi spisek, podczas gdy starożytna magia wisi na włosku.
Gdy jego młode imperium jest na skraju upadku, a Caydean panuje bez kontroli, Rezkin musi być czymś więcej niż cesarzem. Musi zostać Rycerzem Cienia.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Cóż, przyznam szczerze iż poprzednie dwa tomy lekko mnie zmęczyły. Niby dalej świetnie się je czytało i miło było poznawać to uniwersum ale czegoś brakowało. Z wielką przyjemnością jednak powiem iż Rycerz Cieni jest lepszy od poprzednich. Może i humor z pierwszych tomów już tutaj nie istnieje ale miło widzieć jak postacie dorastają, zmieniają się i zaczynają być jakieś zamiast tylko wkurzającego podążania za tym jednym naj, naj, naj. Cóż właśnie aspekt tego, że postacie są jakieś sprawia iż śledzenie ich misji jakie mają wykonać oraz tego co się z nimi dzieje w mniejszych grupkach jest jednym z powodów dla których czytelnik nie tęskni za postacią Reza na stronach. Oczywiście nie będzie spoilerem gdy główny bohater pojawi się i odegra pewną rolę 
Nie będę wdawał się w szczegóły ale sami zdecydujcie czy przeczytanie ponad czterystu stron w jeden dzień sprawia iż książka się podobała czy nie? Na szczęście mimo iż koniec tego tomu przyszedł zbyt szybko jeszcze nie żegnamy się z Kronikami Mroku i chętnie sięgnę po tom siódmy.
Co jest dziwne ponieważ mało jest takich serii które mimo posiadania tylu tomów dalej ciekawią. Tak na szybko to mogę przywołać tylko Harrego Pottera J.K. Rowling ora "Jutro", Johna Marsdena notabene szkoda, że seria jutro nie jest dostępna w wersji cyfrowej bo chętnie wrzuciłbym ją sobie na czytnik aby raz na jakiś czas przypominać nie martwiąc się iż od częstego przewracania książka nie będzie ładnie wyglądać. Ale wracając do Rycerza Cieni. Tak naprawdę to moja opinia jest niepotrzebna ponieważ w tak długich seriach po kolejne tomy sięgają tylko ci którzy znają historię. I nawet jeśli poprzedni tom czytali dawno a w międzyczasie przewijały się inne lektury to wiedzą mniej więcej czego się spodziewać i czy im się spodoba. 
A cała reszta? Cóż, zacznijcie od początku. Najlepiej przeczytajcie pierwsze cztery tomy później sami będziecie mogli zdecydować czy seria Wam się podoba. 
Czy mógłbym się do czegoś doczepić? Tak, chciałbym aby była o jakieś sto, dwieście stron dłuższa tak aby od razu dowiedzieć się co było dalej zamiast czekać na siódmy tom. 

Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Andrzej Pupin - Rozbłyski Ciemności

Arkady Saulski - Eldorado

Katarzyna Wycisk - Zniszczeni: Opowiadania z uniwersum FALCON [PREMIEROWA]