Katarzyna Tkaczyk - Iskra

Cóż, skończyłem powieść od której autorka zaczęła swą przygodę w świecie autorów. Czy mi się podobała? Tak.


-------------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Nowa Baśń
Premiera: 26 - maj - 2021

---------------------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:

W sielskiej wsi na uboczu świata żyje Olav, syn młynarza. Młody chłopak nie wie jeszcze, że posiada moc, nad którą nie ma kontroli. Gdy po raz kolejny zostaje pobity przez ojca, manifestuje swój potencjał i zabija swojego rodziciela. Od linczu ratuje go zielarz i przydziela mu czarodzieja, który pomoże Olavowi uzyskać kontrolę nad drzemiącą w nim magią. Udają się wspólnie ku dalekiej Brevy, gdzie na chłopca czeka trening, który pomoże mu okiełznać drzemiącą w nim moc, ale także sekrety, których się nie spodziewał.

Olavowi, dotychczas cichemu i zamkniętemu w sobie, przyjdzie odkryć jeszcze jedną rzecz że gdy bardzo mu na czymś zależy, nic nie jest w stanie go powstrzymać.

----------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Cóż, autorkę poznałem z jej kolejnej książki którą była polecana przeze paragrafówka "Akademia Ransmoor", ale nie odbiegajmy od tematu. Iskra jest ciekawym debiutem z gatunku fantastyki. Jednakże zawiedzie się ten który oczekuje od książki wartkiej akcji, pojedynków czy epickich walk. Iskra jest pod tym względem bardzo kameralna aby nie powiedzieć bardzo powolna. Ale nie odbierajcie tego jako wady, dzięki takiemu a nie innemu tempie możemy skupić się bardziej na świecie przez nią stworzonym. Oczywiście widać, że książka jest debiutem i autorka nie znalazła jeszcze swego hity na milion sprzedanych egzemplarzy ale widać tam potencjał.
Jeśli chodzi o bohaterów to są oni wyraziści jednakże nie potrafiłem nawiązać żadnej więzi z postaciami. Nie zrozumcie mnie źle, postacie są ciekawie stworzone i widać iż nie istnieją tylko dla potrzeby tłumu ale nie odczuwam z nimi żadnych uczuć. 
Jeśli chodzi o linię fabularną to bez spoilerów mogę powiedzieć, że książka ma ją zakończoną. Oczywiście jest tam furtka do kolejnych części ale tylko furtka a nie olbrzymia brama z zamkniętym szlabanem z napisem "otwieramy w dzień premiery kolejnej części". 
Powieść jest dobra i godna polecenia dla osób które wolą fantastykę o wolniejszej prędkości oraz z większy niż u innych nacisk na rytuały oraz aspekt psychologiczny postaci to powinny być zadowolone.
Ja spędziłem przy książce dwa lub trzy dni i nie żałuję iż zdecydowałem się na tę lekturę.

Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:

Komentarze