Maja Lidia Kossakowska - Takeshi: Taniec Tygrysa

I drugi tom za mną. Tak w wielkim skrócie to ten tom podobał mi się bardziej od poprzedniego, nie ujmując nic pierwszej części. Postaram się jak najszybciej zacząć tom trzeci ale nie jestem pewny czy znajdę czas przed niedzielą wieczór lub poniedziałkiem. Ale nie ważne, i tak muszę poznać dalszy ciąg tej historii.


--------------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Seria: Takeshi
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Premiera: 12 czerwca 2015


-------------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:

Nadchodzi czas kiedy wszyscy zatańczą taniec śmierci
Zmiany są nieuchronne, wszystko zmierza do konfrontacji. Człowiek z Hakiem przychodzi cicho niczym anioł śmierci, Jaguar nerwowo szczerzy kły w ciemności, Sancto bandito spokojnie strząsa krew z ostrzy, ale wszyscy czekają na przebudzenie Tygrysa.
Człowiek zwany niegdyś Cieniem Śmierci wkroczył między szprychy odwiecznego koła przemian. Lecz z pewnością pragnął, aby jego broń potraktowano z szacunkiem i należną miłością. Rei zamierzał złożyć Blask w odległej, górskiej świątyni jako pewnego rodzaju relikwię po zmarłym przyjacielu. Łudził się jednak.
Takeshi nie oblecze kolejnego ludzkiego ciała. Odradza się właśnie jako ashura, wojowniczy demon, który będzie nieustannie ginął i powstawał z martwych tylko po to, żeby znów stawać do walki.

--------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

No nieźle, ten tom podoba mi się dużo bardziej niż pierwszy. Jednakże powinienem Was przestrzec iż tutaj jest dużo spokojniej. Znaczy dzieje się dużo, ale nie czystych scen akcji a bardziej poznajemy wykreowany świat oraz plany, a przynajmniej ich fragmenty różnych organizacji. Pewnie wielu osobom takie wyciszenie z akcji, zwłaszcza po intensywnym tomie pierwszym, może nie przypaść do gustu ale mi się podobało większe skupienie na zbudowaniu innych scen. W Tańcu Tygrysa praktycznie ostatnie strony przynoszą scenę walki ale nie będę tu nic zdradzał. Chociaż nie, zdradzę jedno. Moje zrozumienie dla fanów którzy z niecierpliwością oczekiwali na kolejny tom. Autorka zostawiła ich w momencie...
Dalej nie będę pisał. Powiem Wam tylko jedno czytajcie i tak jak ja bądźcie w szoku jak szybko powieść ze statusu "czytam", przechodzi na "przeczytałem".









Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:










Za książkę do recenzji dziękuję wydawnictwu


Komentarze