Stąd ten cytat


 I.

Dzwonek na przerwę wybawił jąod męki... Gosia wyszła z klasy i rozejrzałą się za swoim chłopakiem. Nigdzie go nie było widać. Obeszła pół szkoły, nim wreszcie go spostrzegła. Konrad siedział na parapecie i ostentacyjnie liczył swoje cztery banknoty jednodolarowe. Cztery? Nie! Teraz miał ich sześć. Widać wyszedł mu jakiś interes.


II.

Widziałeś moją nową bluzkę? - Wyeksponowała dekolt, podstawiając mu piersi niemal przed nos. - Niemiecka, z Peweksu.
Zgodnie z jej oczekiwaniami instynkt przeważył. Konrad, zamiast podziwiać ciuch, zerknął gdzie trzeba.


III.

Ocknęła sięzupełnie nagle, w jednej chwili przechodząc od snu do pełnej przytomności. Wciągnęła nosem woń kurzu i piwnicznej stęchlizny. Kichnęła jak z armaty.
- Co jest grane? - zdziwiła się [...]
- Leżę w trumnie!? - wyszeptała.

Komentarze