Krzysztof Haladyn - Antywirus

Na początku sądziłem iż ta książka zostanie przezemnie przeczytana dopiero we wrześniu ale jak możecie zauważyć udało się szybciej.

---------------------------------------------------------------------------------
Okładka:


Wydawnictwo: Fabryka Słów
Seria: Cyfrak
Premiera: 21 sierpień 2020

----------------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

Neth powrócił do RepTek Polis, lecz nie był to powrót w chwale. Zdołał wprawdzie pozbyć się cyfraka pustoszącego mu instalację i przeżyć, lecz to jedyny sukces. Teraz wpada w szaleńczy wir wywołanego przez siebie chaosu.
Bioćpuny, lokalne męty, mafiozi i siepacze RepTeku - dopaść chcą go dosłownie wszyscy. Na dodatek uwolniony cyfrak grasuje w korporacyjnej sieci realizując sobie tylko znane cele, a Neth z uszkodzonym wewnętrznym softem jest zdany pomoc tych, którym nie może do końca zaufać…
Zaczyna się polowanie na niespotykaną dotąd skalę. Nim się zakończy, całe RepTek Polis zadrży w posadach.
Tu dokona się historia. OPERATYWNOŚĆ POWRÓCI. OCZEKUJ. Albo uciekaj.

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

Ta powieść jest idealnym przykładem jak jednym wątkiem spaprać sobie ostateczną ocenę książki. I w tej opinii chciałbym Was ostrzec iż będzie spoiler, ale spokojnie oznaczę go. Ale najpierw coś przyjemniejszego. Tom drugi serii Cyfrak ma w sobie wiele przyjemnych elementów. Akcja, poczucie zagrożenia nawet w pozornie bezpiecznych miejscach i niepewność co przyniesie kolejny rozdział. Oczywiście jest jeszcze przyjemne pióro autora które dodatkowo przyspiesza czytanie. Jednak motyw romantyczny, że tak się wyrażę sprawił iż prawie porzuciłem tę książkę.
[SPOILER on]
Gdy już przyzwyczaiłem się do relacji powiedzmy iż głównej trójki, nagle bez żadnych przesłanek autor postanawia zamienić go w trójkąt. Może i bym nie był aż tak negatywnie nastawiony gdyby nie przedstawienie postaci.
[SPOILER off]
W sumie to zbyt jednowymiarowe przedstawienie postaci to mógłby być podstawowy zarzut jaki wystosowałbym do autora. I to właśnie przez to jakoś trudno mi czuć coś więcej niż obojętność wobec postaci. Poza wzburzeniem gdy doszedł wątek który zaspoilerowałem. Gdyby nie to, moja ocena byłaby o jeden a może nawet dwa punkty wyższa. Samo zakończenie też niezbyt mi podpasowało. Jednak mimo takiego narzekania i prawie porzuceniu książki cieszę się iż ją ukończyłem. Nie jest to najgorsza powieść jaką przeczytałem w sumie to można ją uznać jako solidną jeśli szuka się krótkiej serii do zapoznania się w celu "oczyszczenia umysłu", i zrelaksowania. Kto wie, może część z was oceni ją bardziej pozytywnie a tak poprowadzony wątek romantyczny będzie wam odpowiadał.


Profil książki w serwisie lubimy czytać:



Komentarze