Partnerka - Fragmenty

Kolejna próba moich pisarzyn, tym razem nie jest to żaden większy projekt a tylko taki luźny fragment. Zainteresowanych takimi tekstami zapraszam tu i tu, gdzie są zamieszczone inne teksty pod wspólną nazwą "Fragmenty", nie ma ich dużo i mam nadzieję, że chociaż części z Was uda się je przeczytać. Jeśli tak to z chęcią przeczytam czy któryś z nich przypadł Wam do gustu bądź jakoś szczególnie nie spodobał.

No nic jak zwykle zapraszam do czytania i zostawiam sekcję komentarzy pod waszą władzą ;)


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wszedł do pomieszczenie Łączenia gdzie za biurkiem siedziała pani doktor mając przed sobą pojemnik. Pokazała mu by usiadł gdyż zanim odbędzie się rytuał połączenia musi mu wyjaśnić kilka spraw. - Po pierwsze - zaczęła - wiedz, że normalnie powieneś zostać uśpiony lub chociaż znieczulony miejscowo jednak ze względu na rodzaj swojej partnerki ta opcja niestety nie wchodzi w grę. Twoje akta wskazują na chęć zostania zwiadowcą, chęć odkrywania nieznanych, bycie wśród niebezpieczeństw i tak dalej. Jestem pewna iż wiele osób przede mną mówiło ci, że zarówno szkolenie jak i dalsze kroki takiej kariery są niezwykle trudne i bolesne. Mało który ze zwiadowców przeżywa te pierwsze piętnaście lat, a po ich ciała raczej nie posyła się żołnierzy by później odpowiednio ich uhonorować. No, ale może kilka słów o twojej partnerce. Jej głównym miejscem zamieszkania będzie kość między dłonią a łokciem. Nie wiemy dokładnie jak, ale po opleceniu jej jakoby wnika w twoje ciało i oplata się w wybranym miejscu. Twoja partnerka ma imię, ale poznasz je dopiero gdy sama ci go wyjawi. Będziecie porozumiewać się na poziomie telepatii. Mniej więcej, na początku może ci to sprawiać trudność ale szybko się przyzwyczaisz. Z czasem twoja partnerka urośnie, będzie mniej więcej dwa i pół raza większa niż obecnie ta, że będzie oplatać praktycznie całą tę kość. Nigdy nie wiadomo jakie umiejętności partnerka ofiaruje indywidualnie, panuje przekonanie iż sama tego nie wie a te umiejętności rozwijają się z czasem. Jednak jest kilka elementów wspólnych. Po pierwsze, twoja sprawność fizyczna, koordynacja ruchowa, zasięg i ostrość widzenia. bez względu na warunki, ulegną poprawie. Po drugie skóra, nie wiemy jak to działa ale możesz panować  nad jej wytrzymałością, może być delikatna niczym jedwab lub wytrzymalsza od diamentu. - Monolog pani doktor trwał ponad godzinę a gdy wyszła mężczyzna otworzył pojemnik w którym znajdowała się ona, jego partnerka. Delikatnie wziął ją na ręce po czym ułożył na wewnętrznej stronie lewej ręki. Partnerka poruszała się po niej powoli wywołując delikatne łaskotanie, gdy już znalazła odpowiednie miejsce do myśli mężczyzny powędrowały "Przepraszam, że wywołam twój ból ale jest to konieczne. Postaram się być delikatna". Następnie jakby wniknęła w dłoń, to nie bolało go bardzo raczej przypominało upadek z roweru na asfalt. Jednak prawdziwy ból przyszedł później. Poczuł jak gdyby do wielu miejsc jego ciała przykładano rozgrzane do białości metalowe pręty a później cały ten ból kierował się ku górze w jego oczach pojawiły się łzy i krzyczał na całe gardło mimo wcześniejszego mówienia, że okażę siłę i wytrzyma wszystko. Nie wiedział jak długo to trwało ale w pewnej chwili zdał sobie sprawę iż ktoś do niego mówi.
- Paul, w porządku. Już po wszystkim. Jak się czujesz?
- Ten ból był potworny. - powiedział, a kiedy przetarł oczy i rozejrzał się po pomieszczeniu Łączenia zorientował się iż jest sam - gdzie jesteś?
- Jestem twoją partnerką. Gdy będziesz czuł się na siłach wstań, na biurko obok pojemnika w którym byłam znajduje się pudełeczko tabletek przeciwbólowych jakbyś miał ochotę - powiedziała kobieta to a ja wyczułem troskę w jej głosie. Jeszcze nie zwracał się do mnie w ten sposób. Do tej pory byłem jednym z sierot wojennych wielomilionowego miasta. Jeden z tych którzy zostali przywiezieni ze straconych kolonii. Wieczne przypomnienie straconych ziem oraz "kolejna gęba do nakarmienia przez kurczące zasoby Ziemi".

Komentarze