Przybysz - FRAGMENTY

Cześć, dawno już nie dawałem wam małej próbki moich własnych tekstów. Dlatego poniżej daje wam krótki tekst o zatytułowany Przybysz.

Inne moje teksty możecie przeczytać tu oraz tutaj

I oczywiście sekcja komentarzy jest do waszej dyspozycji
--------------------------------------------------------------------------------------------------

Otworzyłem oczy i walcząc z potwornym bólem głowy wstałem oraz rozejrzałem się w około. Nie nawidzę tego sposobu podróżowania, mam tylko nadzieję, że nikt mnie widział jak leciałem. No nic, czas rozejrzeć się po nowym ciele. Dwie ręce, dwie nogi, proste ubranie. A to co? Miecz? Na wszystkich bogów, dlaczego choć raz nie wyślą mnie do jakiegoś nowoczesnego świata, choćby na tydzień. Ale nie, zawsze tylko wieki ciemne. No, trudno, wsadzam miecz do pochwy oraz wychodzę z krateru mając nadzieję, że tym razem dali mi chociaż odpowiedni język bym mógł porozumieć się z ludem zamieszkującym te okolice w sposób inny niż same gesty. Gdy już wyszedłem na powierzchnię okazało się iż wylądowałem w środku lasu, przynajmniej kwestie świadków zdarzenia mamy rozstrzygniętą. Gdy zastanawiałem się w którą stronę wyruszyć do naturalnych dźwięków lasu doszedł ryk potwora. Pierwsze co przyszło mi do głowy to "jakim cudem, przecież one nie istnieją po za jedną planetą a ta na pewno nią nie jest", i od razu biegłem w kierunku z którego dobiegał dźwięk. Jednocześnie próbowałem przypomnieć sobie wszystkie informacje na jego temat. W pewnej chwili wybiegłem z lasu a przed moimi oczami wyrosła wioska, a konkretnie jej pozostałości oraz cisza. Martwa, wszechobecna oraz przytłaczająca. Spóźniłem się ale badając ślady w niej pozostawione zyskałem pewność iż miałem pasażera na gapę. Szlag, oni sobie nie poradzą, nie ważne iż moją misją było obserwowanie i nie mieszanie się. Sprowadziłem niebezpieczeństwo na tych ludzi i nawet jeśli będzie czekało mnie za to wygnanie powstrzymam potwora.
W tej chwili za mężczyzną pojawiają się trzej mężczyźni ubrani w podobny sposób do niego lecz z elementami mówiącymi iż należą do innej wioski. Mężczyzna odwraca się jednocześnie sięgając po miecz lecz oni są szybsi i pozbawiają go przytomności.

Komentarze