Dave Rudden - Rycerze pożyczonego mroku tom 1

Książka którą zacząłem czytać dlatego, że "Opactwo stu zbrodni" mimo dużej ilości szans nie przekonało mnie. Zacząłem czytać dziś i tego samego dnia skończyłem, co chyba mówi samo za siebie. Jednak wy czekacie aż powiem coś więcej. Prawda? A zatem zapraszam na dalszy ciąg tego posta.

-----------------------------------------------------------------------------------

Okładka:


----------------------------------------------------------------------------------------------

Opis marketingowy:

Dla miłośników Zwiadowców, Percy’ego Jacksona i Harry’ego Pottera!!! Dla miłośników Zwiadowców, Percy’ego Jacksona i Harry’ego Pottera!
Fantasy pełne humoru!

Pierwszy tom nowej serii o osieroconym chłopcu, który nagle dowiaduje się, że należy do tajnej armii, chroniącej świat przed rasą cienistych Potworów.

Grey umieścił palec pośrodku cienia.
– Co to? – spytał.
– To cień – odparł Denizen, marszcząc brwi.
– Wcale nie – zaprzeczył Grey. – To są drzwi.

Denizen Hardwick nie wierzy w magię, aż pewnego dnia wpada w sidła potwora stworzonego z cieni, a potem na własne oczy widzi, jak ów potwór zostaje zniszczony przy użyciu słowa stworzonego ze słonecznego blasku.
Takie przeżycie zmienia perspektywę.
Teraz Denizen będzie miał okazję się przekonać, że poza światem, który zna, istnieje jeszcze jeden. Świat żyjącego mroku, gdzie czyha niewidzialny wróg.
Na szczęście między ludzkością a cieniami stoją Rycerze Pożyczonego Mroku.
Na nieszczęście Denizen jest jednym z nich.
Zwycięzca Senior Children’s Book of the Year at BGE Irish Book Awards 2016
Nominacje do: North Somerset Teacher’s Book Award 2016
Longlisted for Redbridge Children’s Book Award 2017
Guardian’s Best New Children’s Books Summer 2016

źródło opisu: www.wydawnictwo-jaguar.pl

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Opinia:

Proszę Państwa, oto przed Wami świetny relaksator dla młodzieży i dorosłych którzy nadal mają w sobie dziecko. Jeśli tylko potraficie czytać bez patrzenia na dość płaskich bohaterów i kilka klisz z innych dzieł to bedziecie się świetnie bawić. Jeśli chodzi o klisze, to nie są one przeniesione 1:1 ze zmienionymi imionami. Nie, o to się nie bójcie. Raczej są to ogólne koncepcje które przyjęły się w innych książkach z tej grupy docelowej. Np. bohater który nie ma pojęcia o swojej przeszłości. którego rodzice zginęli w walce, ale jemu powiedziano, że w wypadku samochodowym. Ma wielką moc o której nie ma pojęcia. Wielkie zło mogące zniszczyć świat. podział ludzi na zwykłych i tych obdarzonych mocą, itp. Pisarz ma bardzo lekki styl i te 312 stron [jeśli wierzyć lubimy czytać, ja mam wersję elektroniczną i ustawiłem sobie preferencje tak iż zmieściłem je na 120], wręcz same się pochłaniają. Korzystając z okazji iż piszę to w październiku i za dwa miesiące święta to chciałbym zwrócić waszą uwagę na fakt iż jest to dobry prezent dla czytelnika któremu podobał się cykl o Harrym Potterze. Książka ma przewidywalną fabułę i nie będę  niej mówić, ale ma za to interesująco wykreowane złe postacie. Jeśli chodzi o kolejne części to nie wiem czy będę czytać, dlatego, że mimo pozytywnego wrażenia i fajnego odprężenia przy niej, to ja czytam dość dużo i mogą mi umknąć kolejne jej tomy.

Komentarze