Rebecca F Kuang - Babel, czyli o konieczności przemocy

Skończyłem czytać najnowszą powieść Rebecci F. Kuang i tak w olbrzymim skrócie książka mi się podobała i to bardzo ale książka nie należy do lekkiej lektury. 



------------------------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Premiera: 8 marca 2023


-----------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:

Pamiętasz wspaniałe opowieści o angielskich gentlemanach i ich eleganckim życiu?
Ta książka nie będzie opowieścią o nich, ale o ludziach, na których plecach, spracowanych rękach i krwi zbudowano Imperium Brytyjskie z całą jego zamożnością, elitarnością i dobrym wychowaniem.
Robin, osierocony pół-chińczyk, trafia do Anglii, gdzie ma tylko jedno zadanie: uczyć się. Zdobywać wiedzę, poznawać nowe języki a potem odpracować dług wobec Imperium w oksfordzkim instytucie Babel. Wszystko zmienia się w dniu, a właściwie w nocy, gdy Robin poznaje pewnego człowieka. Bliźniaczo podobnego fizycznie, ale żyjącego według całkowicie innych zasad.
To spotkanie zrujnuje misternie budowany świat Robina. Obróci w niwecz jego poczucie sprawiedliwości, wypali złudne poczucie bezpieczeństwa i zmusi do zadania sobie pytania: komu należy się moja wierność?
W tej historii nie będzie prostych odpowiedzi ani gotowych recept. Będzie za to gorzka opowieść o wyzysku, niesprawiedliwości i bezwzględnej walce o władzę. Będzie nie mniej gorzka opowieść o próbie przywrócenia sprawiedliwości.
Myślisz, że wiesz, co jest słuszne i właściwe? Spróbuj zmierzyć się z tą opowieścią.

-------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

W najnowszej książce autorka wzięła się za naprawdę trudny temat. Dodatkowo te prawie osiem setek stron sprawia iż czytelnik ma coś w stylu "no nieźle, ktoś tu się rozpisał". Ale nieważne. Mamy tu do czynienia z okresem rewolucji przemysłowej. W świecie przedstawionym przez autorkę akurat kluczem przemysłu są srebrne sztaby ze specyficznymi słowami. Jednak więcej nie usłyszycie. Cały świat poznajemy towarzysząc Robinowi, mimo to mamy również szansę na bliższy ogląd innych ludzi. Główny bohater dostaje się do Oxfordu jako jeden z tłumaczy. Dzięki temu również czytelnicy dowiadują się interesujących informacji dotyczących historii słów oraz trudności przed jakimi stają tłumacze. W sumie to osoby które narzekają na tłumaczy powinni sięgnąć po tę pozycje. Jednak aspekt nauki mimo, że ważny nie jest najważniejszy. Tak naprawdę to jest on niejako wstępem do poważniejszych tematów które czytelnicy powinni odkryć samodzielnie. 
Niestety muszę napisać iż osoby które szukają szybkiej akcji mogą się zrazić do tej powieści. Sama książka rozkręca się bardzo powoli i praktycznie na ostatnich dwustu stronach zaczyna się dziać więcej. Momentami tak wiele, że zastanawiałem się czy autorka podomyka wszystko przed końcem czy będziemy musieli czekać na kontynuację. Ale spokojnie, historia nie jest urywana.
Tę powieść czyta się jak reportaż i gdyby nie wątki które można by nazwać magią mógłbym szczerze powiedzieć iż jest to reportaż o mniej znanej stronie wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii. Dużą w tym zasługę ma bogaty ale nie sztucznie wzbogacany styl pisania autorki. Osobiście czytałem tę powieść dość długo bo około czterech, pięciu dni ale należy pamiętać iż nie należy ona do chudych pozycji. W sumie to i tak jestem zadowolony z prędkości czytania i uważam iż gdyby nie styl autorki oraz interesujące ukazanie wszystkiego to byłoby trudno ją poznać. 
Czy polecam tę pozycję. Z całą pewnością tak. Jednakże powinniście pamiętać, że jest ona specyficzna i nie każdemu może przypaść do gustu powolne rozwijanie akcji oraz wiele ciężkich tematów które są tam ukazanych. 
Dzięki tej powieści poznacie wiktoriańską Anglię od strony która często jest przemilczana. 

Profil książki w serwisie Lubimy Czytać:

Komentarze