Po długim "nie wiem co czytać", i braniu po raz nie wiem który książek które już raz czytałem dostałem wiadomość od autora o jego debiucie literackim. Po zapoznaniu się z częścią darmowego fragmentu pomyślałem sobie "ciekawe, chętnie zobaczę jak powieść wygląda w całości". Myślałem sobie, będę sobie powolutku czytał i zobaczymy kiedy skończę. Mój umysł jednak się uparł i powiedział iż nie odpuści zapoznania się z nią. Dzięki temu przeczytałem ją w jeden dzień. I już po czasie czytania możecie domyślić się iż książka podobała mi się.
Czy sztuczna inteligencja może poczuć żal, kiedy jej załoga zniknie?
Obsługa zwykłego komputera może być skomplikowana, a co dopiero próba porozumienia się z komputerem pokładowym statku kosmicznego.
Stefan nie jest specem od elektroniki, lecz zwykłym człowiekiem, który spędza coroczne wakacje u rodziny na wsi. Od dziecka ma wiele marzeń związanych z kosmosem, niestety, jego jedyne loty to te między Polską a Wielką Brytanią, gdzie mieszka i pracuje.
Pewnego dnia napotyka opuszczony przez załogę tajemniczy wahadłowiec. Po przezwyciężeniu początkowego szoku zaczyna dostrzegać w znalezisku życiową szansę. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Stefanem i statkiem zaczynają interesować się służby bezpieczeństwa różnych krajów, co doprowadza do tragicznych w skutkach wydarzeń.
Ciekawa książka którą mógłbym spokojnie umieścić w szufladce "teatr jednego aktora", pomimo pojawiania się innych postaci. A niektóre z nich nawet wchodzą na drugi plan. To przez cały czas śledzimy poczynania Stefana. Podczas kontaktów bohatera z komputerem dochodzi do kilku śmiesznych scen. Raczej mnie osobiście śmieszyły, ale głównie przez to iż urządzenie kieruje się procedurami a nie jest inteligentny. Dodatkowo należy zaznaczyć iż wielbiciele bardzo szybko galopującej srogo się zawiodą. Tu gdyby nie narracja w czasie teraźniejszym mógłbym porównać całą powieść do dziennika. Nie znaczy to, że nie ma scen gdzie akcja delikatnie przyspiesza ale jest to tylko niespieszny trucht a nie galop innych powieści. Wolę to zaznaczyć abyście nie oczekiwali od niej czegoś nieobecnego. Nie mam zamiaru wchodzić w fabułę powieści aby nie rzucać żadnymi spoilerami ale małe słówko co do zakończenia muszę dać. Jest tak bardzo otwarte oraz przygotowane pod drugą część, że trudno nie traktować "Ohira", za tylko i wyłącznie wstęp do szerszej historii. Bardzo ciekawy ale tylko wstęp. Zwłaszcza, że duża część wątków pozostała niedomknięta, może nie są to wątki pierwszoplanowe ale są one wielce interesujące. Mam nadzieję, że autor ma zamiar kontynuować to uniwersum.
Co mógłbym napisać jeszcze. Nie bójcie się dopisku "naukowa", w kategorii powieści. Ja który nie mam żadnego naukowego wykształcenia i w ogóle jestem średni nie miałem żadnego problemu z pojęciami które są tam ukazane.
----------------------------------------------------------------------------------------
Okładka:
Wydawnictwo: Szczepan August Urawski
Premiera: 30 kwietnia 2022
------------------------------------------------------------------------------------------
Opis wydawcy:
Obsługa zwykłego komputera może być skomplikowana, a co dopiero próba porozumienia się z komputerem pokładowym statku kosmicznego.
Stefan nie jest specem od elektroniki, lecz zwykłym człowiekiem, który spędza coroczne wakacje u rodziny na wsi. Od dziecka ma wiele marzeń związanych z kosmosem, niestety, jego jedyne loty to te między Polską a Wielką Brytanią, gdzie mieszka i pracuje.
Pewnego dnia napotyka opuszczony przez załogę tajemniczy wahadłowiec. Po przezwyciężeniu początkowego szoku zaczyna dostrzegać w znalezisku życiową szansę. Niestety, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Stefanem i statkiem zaczynają interesować się służby bezpieczeństwa różnych krajów, co doprowadza do tragicznych w skutkach wydarzeń.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:
Co mógłbym napisać jeszcze. Nie bójcie się dopisku "naukowa", w kategorii powieści. Ja który nie mam żadnego naukowego wykształcenia i w ogóle jestem średni nie miałem żadnego problemu z pojęciami które są tam ukazane.
Podsumowując:
Ohir jest ciekawą powieścią z tylko jednym bohaterem oraz świetnym początkiem większego uniwersum. Mimo że broni się jako pojedyncza powieść to gdy będzie częścią minimum trylogii zasługuje na dodatkowy plusik. Słowem jest to bardzo udany debiut autora.
Nie miałem w ręku pierwszego wydania z 2018 roku [według lubimy czytać], i nie powiem co się zmieniło w tym drugim.
Profil książki w serwisie lubimy czytać:
Profil książki w serwisie lubimy czytać:
Komentarze
Prześlij komentarz
Ta sekcja należy do Was. Zostawcie ślad po sobie ;)