Obcy [seria] - luźny post o filmach

Cześć, wybaczcie za ten dłuższy czas milczenia na blogu, ale grudzień należy do takich miesięcy kiedy mój czas zmniejsza się do niebezpiecznego minimum. No ale nie jesteście tutaj by słuchać mego narzekania, zresztą dopóki mam te cztery godziny na sen jest dobrze. Wy jesteście tu dziś dla tej kultowej już serii filmów. Od czasu premiery pierszej części (25 maja 1979), wiele już o niej powiedziano i nawet osoby które nie oglądały mogą kojarzyć o czym ta seria jest. To między innymi dięki tym filmom Ridley Scott, jest uważany za tak dobrego reżysera. A wygląd naszego ulubionego ksenomorfa na stałe wpisał się w pamięć i nie zamaskowały go ledwie poprawne nowe wydania filmów czy większe nastawienie na akcję tak w późniejszych filmach kręconych przez Jamesa Camerona czy produkcji "Alien vs Predator". Produkcje te mimo 38 lat (pierwszy film), bronią się bardzo dobrze, głównie dzięki wyśmienitej grze światło-cienia, oraz pewną dozą klimatu którego ciężko szukać w nowych filmach, nawet nowe wersje filmów z Obcym nie mają już aż tak mocnego klimatu. Powólcie iż posłuże się dość wyświechtanym tekstem "klimat tak gęsto, że można go kroić nożem". Często powrót do starszych filmów przywołuje na twarz uśmiech gdy zauważa się np. zamek błyskawiczny przy kostiumie potwora czy wyraźnie różniące tło tworzone na komputerze a elementy które były na planie.



Ogólnie, bardzo polecam trzy części oryginalnej serii. Część czwarta moim zdaniem jest słabsza i idąca na fali popularności filmu oraz zmuszanie scenarzystów do eksploatacji tematu na który nie mieli pomysłu.



Jeśli będziecie chcieli to raz na jakiś czas będą się pokazywać teksty o takich filmach (nie tylko sci-fi).

Znacie tę serię? Macie może jakieś własne zdanie o niej? Z chęcią je przeczytam przeczytam w komentarzach.


Komentarze