Baśnie i Legendy Polskie




Na początek chciałem przeprosić ale w winiku pewnych zadań zewnętrznych nie dam rady przeczytać Zaklinacza Ognia do końca tygodnia. Nie żeby książka była zła czy coś takiego, po prostu niby mam wolne a tak naprawdę czasu mam mniej niż podczas zwykłego okresu kiedy chodzę do pracy. Macie tak? Dobra, ale jesteście tutaj przez książkę. Po pierwsze nie zwracajcie uwagi na nadrukowaną cenę na tylnej części okładki, zakupiłem ją za dużo mniej. Ale przejdźmy do rozbierania jej na czynniki pierwsze.
Okładka i ogólniki:
Okładka twarda wielkości A4 i mimo takiego formatu wygodnie się trzyma, plusem książki jest jej szycie a nie klejenie dzięki czemu dłużej wytrzyma w takiej ładnej, całej formie. Bez żadnych wylatujących kartek, chociaż takowe też mają swój urok ;)





Treść:


Książka ma w sobie 35 opowiadań, nie są one długie i spokojnie moglibyście po jednym czy dwie czytać dziecku przed snem [albo niech sobie czyta samo]. Przykładowymi opowiadaniami są: Kwiat Paproci, Żółta ciżemka, Toruńskie pierniki, Szklana góra, Żywa woda, Lwy gdańskie, Zamek w Niedzicy, O Skarbniku duchu kopalni czy Morskie oko. Na obrazku macie przykładowy skan strony z opowiadaniem, z którego możecie zauważyć iż czcionka jest duża a odstępy między poszczególnymi wierszami zapobiegają "zlewaniu się", tekstu nawet wieczorami po dość intensywnym dniu w pracy/szkole czy tym podobnym. Dodatkowo książka zawiera wiele rysunków autorstwa Anny Gensler która notabene odpowiada również za okładkę.
Chciałbym również wytłumaczyć się z braku autora w temacie posta, ale jest to spowodowane iż takie baśnie i legendy przez długi czas były przekazywane ustnie, przez to niektóre elementy mogą brzmieć inaczej w zależności od miejsca zamieszkania wypowiadającego. a wracając do książki jest to opracowanie zbiorowe w którym brała udział cała redakcja wydawnictwa SBM.

Komentarze